Czym jest PR?
Czas nadrobić zaległości i zrobić wielkie podsumowanie tego, jak wyglądała nasza droga do stałej rezydentury. Na początku może zaznaczę czym jest Permanent Residency (PR), co daje i dlaczego jest dla nas, jak i dla osób chcących zostać w Kanadzie na stałe, to tak ważne.
Nam Polakom emigracja w granicach Unii Europejskiej przychodzi naprawdę łatwo. Wystarczy spakować się, znaleźć pracę, mieszkanie i śmiało możemy rozpocząć życie w innym kraju. Oczywiście emigracja sama w sobie nie jest łatwa, jednak biorę tu pod uwagę tylko te formalne kwestie. Jeżeli jednak zamarzy nam się życie gdzieś dalej, wcale nie jest to takie oczywiste, że będziemy mogli tam zostać na stałe. Kanada mocno selekcjonuje przyjezdnych, a tym, którzy tu już przyjadą i chcą zostać, przyświeca jeden cel- dostać PR. PR możemy porównać do zielonej karty w Stanach. Jest to karta, dzięki której możemy legalnie pracować, uczyć się i mieszkać w dowolnym miejscu w Kanadzie. Kiedy ją otrzymamy, nie potrzebujemy już więcej żadnych wiz ani pozwoleń na pobyt, studia i pracę.
Czyli praktycznie jak obywatele. Z tą różnicą, że nie możemy brać udziału w wyborach oraz musimy przebywać na terenie kraju dwa lata z pięciu, bo tyle karta PR jest ważna. Można to oczywiście przedłużyć, jednak w praktyce wygląda to tak, że w tym czasie większość ludzi składa już wniosek o obywatelstwo. My również zamierzamy.
Poczekamy, zobaczymy…
Kiedy w listopadzie 2017 Wojtek otrzymał Nominację Prowincji wraz z możliwością przedłużenia pozwolenia na pracę o dwa lata, odetchnęliśmy z ulgą. To był pierwszy i najważniejszy krok, ku zostaniu tu na stałe. Po złożeniu aplikacji o PR pozostało tylko czekać. Emigracja do Kanady to niezła nauka cierpliwości i pokory. Tu każdy na coś czeka. Najgorzej mają ci, którym czas się kończy, wiza wygasa. Czasem trzeba toczyć niezłą batalię, szukać sposobów, korzystać z usług doradców emigracyjnych, prawników, co oczywiście kosztuje niemało. My nie korzystaliśmy nigdy z takich usług, wszystko załatwialiśmy sami i głównie w oparciu o stronę rządową. Wojtek miał też niezłe wsparcie w pracy, gdzie z racji zawodu, niejedna osoba przechodziła przez podobny proces. Jednak totalnie rozumiem ludzi, którzy za to płacą, bardzo chcą tu zostać i łapią się wszystkich możliwych sposobów. Nikt tak nie zrozumie emigranta, jak drugi emigrant. Doskonale zdaję sobie sprawę, że nikt też nie jest w stanie poczuć tego szczęścia i tej ulgi, kiedy dostajemy PR, co ludzie, którzy przeszli przez to samo. Zauważyłam też, że z naszymi polskimi znajomymi, częściej rozmawiamy o procesach emigracyjnych w Kanadzie niż o życiu Polsce, co pamiętam było tematem nr 1 w UK.
Co najlepsze, wśród tych kilku par, żadna droga emigracji do Kanady nie była taka sama! Niektórzy jak my przyjeżdżają na IEC (czym jest IEC, przeczytaj w TYM wpisie), inni z zamiarem otworzenia własnej firmy, kolejni zostają na podstawie wizy studenckiej, następni otrzymali ofertę pracy i dopiero w jej oparciu wizy. Ci ludzie wybrali emigrację do Kanady bardzo świadomie, wiedzieli, że łatwo nie będzie i podjęli walkę, dlatego tak bardzo cieszymy się z sukcesów i wspieramy nawzajem.
Proces i jego przebieg
Jak już wcześniej pisałam, Wojtek otrzymał Nominację Prowincji (można przeczytać TU) i na jej podstawie rozpoczęliśmy proces ubiegania się o PR. Długi i żmudny proces, tzw. droga papierową, który teoretycznie trwa ok. 18 miesięcy. Teoria teorią, ale w naszym przypadku potrwało to 19,5 miesiąca. Nikt nie wie czemu, nie mieliśmy po drodze żadnych przykrych niespodzianek. Wszystkie dokumenty, jakie dostarczyliśmy były kompletne, nie wymagały dodatkowego wyjaśniania, czy dosyłania czegoś. Tak już jest, tak to funkcjonuje. Byliśmy spokojni, bo pozwolenia na pracę mieliśmy do kwietnia 2020, wiec pozostawało tylko czekać.
Cały proces był rozłożony w czasie następująco:
- 31/01/2018- wysyłamy wniosek i wszystkie dokumenty do Immigration, Refugees and Citizenship Canada (IRCC), czyli kanadyjski wydział do spraw imigracji, uchodźców oraz obywatelstwa
- 02/02/2018- informacja, że dokumenty dotarły do IRCC
- 06/03/2018- widzimy online zarejestrowany wniosek
- 18/06/2018- otrzymujemy wezwanie na badania medyczne
- 06/07/2018- zrobiliśmy wymagane badania, których wyniki lekarz wysyła do IRCC
- 13/07/2018- informacja, że zdaliśmy egzamin medyczny
- 13/10/2018- informacja, że przeszliśmy pomyślnie sprawdzanie pozostałych dokumentów „tzw. background check”
- 17/04/2019- na stronie po zalogowaniu pojawia się „pasek postępu”, który informuje, na jakim etapie jest nasza aplikacja i przewidywanie ile dni zostało do jej zakończenia- pasek pokazuje nam przewidywane zakończenie na 2 października 2019, jesteśmy lekko podłamani, bo licząc 18 miesięcy na cały proces, to koniec wypadał gdzieś na lipiec 2019
- 19/06/2019- sprawdzamy postęp aplikacji, skrócili czas oczekiwania o miesiąc! Przewidywane zakończenie 2 września 2019- już lepiej 🙂
- 16/07/2019- znów skrócili nam czas oczekiwania o miesiąc!!! Teraz pokazuje 2 sierpnia 2019! Cieszymy się bardzo!
- 22/07/2019- dostajemy informacje, że nasza aplikacja jest prawie zakończona, musimy tylko przesłać kopie paszportów i nasze zdjęcia- pocztą, wiemy, że to już końcówka naszej drogi 🙂
- 25/07/2019- wysyłamy kopie paszportów, zdjęcia, ah i kopertę zwrotną na dokumenty, które mają nam przesłać
- 12/08/2019- przysłali dokumenty z dokładną instrukcją, aby zrobić landing
- 14/08/2019- jedziemy na granicę z USA, spotkać się z oficerem IRCC i zrobić landing, czyli on sprawdza, czy my to my, nasze dokumenty, pyta, czy nie mamy dodatkowych dzieci, czy nie byliśmy karani. Informuje, karty zostaną wysłane pocztą. Gratuluje nam, mówi, że dziś dla nas wielki dzień, właśnie staliśmy się stałymi mieszkańcami Kanady:)
Patrząc na powyższe daty, zastanawiać może tylko, co działo się z naszą aplikacją od 13 października 2018 do 22 lipca 2019, czyli przez 8 miesięcy? Nic. Rozpatrywanie dokumentów zostało zakończone a oni mimo, to kazali nam tyle czekać. To kompletnie bez sensu, to o tej cierpliwości ciągle mówię, o tym uczuciu, kiedy nic od nas nie zależy.
Ile kosztuje PR?
Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to niestety nie są to małe pieniądze, podaję nasze koszty, bo to może różnić się w zależności od tego, którą drogą ubiegamy się o PR.
- $1040- opłata za osobę dorosłą, są to koszty procesowe oraz opłata za PR
- $150- opłata za dziecko
- $450- badania medyczne
- $90- wysyłka dokumentów xpress post (dwa razy, na samym początku oraz na końcu kopie paszportów i zdjęcia)
- $50- zdjęcia, muszą mieć pieczątkę autoryzowanego zakładu foto.Czyli całość to około $2820, bo nie uwzględniłam tu ani opłaty za egzamin językowy IELTS, ani za uzyskanie zaświadczeń o niekaralności, bo to robiliśmy wcześniej.
Pomimo tego, że to tyle trwało, naprawdę życzę wszystkim, żeby cały ten proces poszedł tak sprawnie, jak nam. Niestety każdy musi swoje odczekać, w końcu to my przyjeżdżamy do nowego kraju i chcąc nie chcąc musimy dostosować się do zasad tu panujących, przede wszystkim w kwestiach procedur i formalności emigracyjnych.
W końcu po 2 latach i 2 tygodniach od przyjazdu do Kanady, mamy to! Jesteśmy stałymi rezydentami! To dla nas niewątpliwie wielki dzień, na który bardzo długo czekaliśmy. Następny krok to wniosek o obywatelstwo, który złożymy za ok. 2 lata, oczywiście, jeśli nic się nie zmieni w obecnych przepisach. Także trzymajcie kciuki! ;)
Pozdrawiamy i do następnego!
Gratulacje! Bardzo się cieszymy, że Wasze marzenia się spełniają ❤️❤️❤️
Dzięki Kochani! My też się cieszymy ogromnie i nie możemy uwierzyć, że już po wszytskim! Teraz to wiemy, było warto! Buziaki :*